» O filmach  » Liceum  » Jak chcę gwizdać to gwiżdżę 

Rumunia, Szwecja 2010
Reżyseria: Florin Şerban
94 min
od 16 lat

Sylviu Chiscan odbywa karę 4 lat więzienia i za 15 dni ma z niego wyjść. Dowiaduje się, że do kraju przyjechała matka i chce zabrać ze sobą do Włoch jego młodszego brata Mariusza. Silviu stara się temu zapobiec. W zakładzie karnym poznaje młodą stażystkę Anę i zakochuje się w niej. "Wyjdę i ożenię się z tą piękną dziewczyną". Nierealne marzenia zderzają się z brutalną rzeczywistością. Strażnicy i współwięźniowie stanowią dla bohatera filmu jednakowe zagrożenie.

Rumuński obraz przepełnia nieuchronność losu, tragedia, która musi się wypełnić. Szamotanina Silviu, by zachować jakiś sens życia i resztki godności, przygnębia i smuci, gdyż świetnie rozumiemy, że nasz bohater stoi na straconej pozycji. Dlaczego tak rozpaczliwie walczy o Mariusza? "To ja go wychowałem!" - krzyczy do matki, która pojawia się po 8 latach nieobecności. Nie wiemy, ile w zachowaniu Sylviu jest troski o brata, a ile egoizmu, by mieć kogoś, kto by go kochał. Jego desperacja jest wielka: "Jeśli cię nie będzie, zabiję was oboje - nie wyjeżdżaj z nią!" Brak wpływu na swoje życie i stłumienie emocji powodują, że więzień traci panowanie nad sobą. Bije wychowawcę, rani strażnika i porywa Anę jako zakładniczkę. Wymusza na matce przysięgę, że nie zabierze Mariusza do Włoch, lecz jaki ta przysięga ma sens? Sylviu świetnie zdaje sobie sprawę, że przegrał wszystko, więc walczy o kilka cennych chwil dla siebie. Ucieka z więzienia chroniąc się za dziewczyną. Przerażona zakładniczka nie rozumie, że człowiek, którego matka "pozbyła się jak worek gówna", też tęskni za miłością. Ten pozornie bezwzględny chłopak musi przetrwać w okrutnym świecie, znosić bezduszne prowokacje współwięźniów i sadystyczny reżim strażników. Nie zamienił jednak serca w kamień - uciekając zabiera ze sobą Buciumasa, by ten nacieszył się kilkoma godzinami wolności. Rozumie jego marzenie bez słów. Historia Sylviu opowiedziana jest prosto i surowo, bez zbędnych upiększeń i łatwych usprawiedliwień. Beznadziejność jego życia porusza, gdyż widzimy, że znalazł się w sytuacji bez wyjścia, lecz znosi swój los z godnością. Jeśli chce gwizdać, to gwiżdże, bo cóż można zrobić w życiu, które się przegrało.

Daty seansów:

  • 9 grudnia, godz. 17.00, Multikino Stary Browar
  • 10 grudnia, godz. 19.30, Multikino Stary Browar