» O filmach  » Gimnazjum  » Dzieci z Diyarbakir 

Niemcy, Turcja 2009
Reżyseria: Miraz Bezar
102 min
od 12 lat, dla klas 6 SP i 1-3 Gim.

W tureckiej części Kurdystanu trwa wojna. Armia pali wioski Kurdów, partyzanci ukrywają się. Jeden z nich, Memo, schronił się w domu Gülistan i Firata. Kiedy nocą cała rodzina wraca autem z wesela, zatrzymuje ich kontrola drogowa. Padają strzały i na oczach Gülistan i Firata giną ich rodzice. Rodzeństwo samo musi zadbać o siebie i małą siostrzyczkę niemowlę. Głód i poniewierka to ich chleb powszedni. Pewnego dnia Firat rozpoznaje na ulicy mordercę. Czy dosięgnie go sprawiedliwość?

Wydaje się, że dla uczniów korzystna byłaby przed seansem rozmowa o sytuacji Kurdów. Ten wielomilionowy naród z własnym językiem i starą kulturą znajduje się obecnie w granicach kilku państw. Ich sytuacja jest w jakiś sposób podobna do naszej polskiej historii z okresu zaborów. Kurdowie walczą o swoje państwo, a turecki film pokazuje tę rzeczywistość z punktu widzenia dzieci. Które sceny świadczą o tym, że w Diyarbakir toczy się wojna domowa? Dlaczego zginęli rodzice naszych bohaterów? O czym śpiewają chłopcy przy ognisku? Którzy bohaterowie zginęli (rodzice, Memo, ciotka Yekbun)? Zebrane w całość informacje na temat starszego sierżanta Nuri pozwolą lepiej zrozumieć mechanizm ukazanej przemocy. Nuri w "pracy" i Nuri w domu to dwie różne osoby. Bezwzględny morderca może być troskliwym ojcem. Gülistan i Firat wymierzają mu sprawiedliwość, ale nie wykorzystują do tego celu skradzionego pistoletu. Rozwiązanie, które wybrały dzieci, jest potwierdzeniem dewizy, że prawda zwycięża.

Film przedstawia różnorakie konsekwencje toczącego się konfliktu. Z całą ostrością pokazuje, że nikt nie troszczy się o los dzieci. Śmierć małej siostrzyczki, głód, wyrzucenie z mieszkania - poniżenie i degradacja filmowych bohaterów robi ponure wrażenie. Nieliczne odruchy serca (rzeczy dla niemowlęcia od sąsiadki, pomoc ze strony prostytutki Dilan) nie są w stanie zmienić sytuacji Gülistan i Firata. Aby przetrwać, chłopiec zaczyna kraść. Nieletnimi zaczynają interesować się gangsterzy. Chcą ich wywieźć do Stambułu i tam zmusić do złodziejstwa. Film kończy się zatrzymanym kadrem z twarzą Gülistan. Jej smutne i piękne oczy patrzą na nas, widzów i nie widać w nich nadziei. Bo "Dzieci z Diyarbakir" są oskarżeniem obojętnego świata, który za słabo protestuje w obronie ofiar kurdyjskiego dramatu. Ale żeby to zrobić, trzeba najpierw o nim wiedzieć. Może gimnazjaliści napiszą list otwarty w tej sprawie lub urządzą debatę na ten temat i zainteresują tym problemem koleżanki i kolegów z innych klas, którzy na filmie nie byli.

Daty seansów:

  • 7 grudnia, godz. 17.00, Multikino Stary Browar
  • 10 grudnia, godz.10.00, Multikino 51